PRZEDMOWA
Miłość absolutna, nieskończone oddanie i władza nad ludzkimi umysłami, ciałami i duszami — wszystko to może stać się dostępne również dla ciebie! Wystarczy, że zastosujesz się do technik opisanych w tym podręczniku. Zestaw taktycznych metod dla tych, którzy pragną zostać liderami sekty, pomoże ci przemienić się z przeciętnego śmiertelnika w boga żyjącego pośród nas. Ale uważaj na tej drodze — sytuacja łatwo może wymknąć się spod kontroli. Gotowy zniewolić parę dusz?
Czym właściwie jest sekta? Kult to system religijnego kultu, skoncentrowany wokół konkretnej istoty lub przedmiotu. Sekta to grupa ludzi zebranych wokół wpływowej, charyzmatycznej i często autokratycznej postaci. Często w takich grupach występują elementy kontroli umysłu i tłumienia wolnej myśli, a ich koniec niemal zawsze naznaczony jest rozlewem krwi i śmiercią. W rzeczywistości sekty dają ludziom poczucie przynależności. Człowiek z natury pragnie prostych odpowiedzi na trudne pytania, chce być częścią czegoś większego. W życiu każdego z nas bywają chwile, gdy gubimy drogę i stajemy się bezbronni wobec zewnętrznych wpływów. I właśnie wtedy pojawia się «dobry» lider sekty, oferując wiedzę, miłość, uczestnictwo w czymś wielkim, życiową misję itd.
Z tym podręcznikiem w ręku nauczysz się wykorzystywać ludzkie słabości na swoją korzyść. Liderzy muszą mówić to, co ludzie chcą usłyszeć, postrzegać ich jako bezduszne mechanizmy i szukać przycisku, który należy nacisnąć — zachęty, która zmotywuje ich do działania. Ale zanim zaczniesz przekształcać życie innych, musisz najpierw zmienić siebie! Mało komu udało się to lepiej niż Charlesowi Mansonowi — drobnemu przestępcy i niedoszłemu muzykowi, który ostatecznie stał się legendą zupełnie innego rodzaju.
Rozdział I. FUNDAMENTA
Wrzesień 1970 roku. Właśnie tego dnia Charles Manson stanął w kajdankach przed sądem za morderstwo. Rok wcześniej zainspirował swoich wyznawców do serii brutalnych zbrodni. Jednego nie można mu odmówić — wykorzystał swoje możliwości do maksimum. Był aktorem z krwi i kości, a w swoją rolę wcielił się głębiej, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić. Czy jesteś gotów dowiedzieć się, jak Charles stał się «legendą»? Wszystko zaczęło się od właściwego wyboru priorytetów.
LEKCJA 1. PRZYJMIJ SWOJE POWOŁANIE
Nie można zostać liderem sekty, jeśli niczym nie różnisz się od innych. Najbardziej skuteczni przywódcy twierdzą — i sami w to wierzą — że naprawdę są wyjątkowi. Innymi słowy, wszyscy bez wyjątku liderzy kultów to patologiczni narcyzi, których nie obchodzi nikt poza nimi samymi. Poniżej znajdziesz dowody na to, że najlepsi guru myśleli niemal od urodzenia tylko o sobie. W dzieciństwie James Warren «Jim» Jones (13 maja 1931 — 18 listopada 1978) — amerykański kaznodzieja, założyciel destrukcyjnej sekty «Świątynia Ludu» — zmuszał swoich młodszych braci do wykonywania rozkazów, a jeśli odmawiali, bił ich kijem.
Gdy Shoko Asahara — założyciel sekty «Aum Shinrikyo» (organizacja zakazana na terytorium Federacji Rosyjskiej) — uczęszczał do japońskiej szkoły dla osób niedowidzących, zdobywał kieszonkowe, wymuszając je od kolegów pod pretekstem ochrony. A czcigodny Sun Myung Moon — południowokoreański działacz religijny, założyciel i lider nowego ruchu religijnego «Kościół Zjednoczeniowy», znany z przeprowadzania masowych «ceremonii błogosławieństwa» ślubów, mających na celu budowanie harmonijnego świata poprzez wzmacnianie tradycyjnych małżeństw — twierdził, że w Niedzielę Wielkanocną, gdy miał szesnaście lat, ukazał mu się Jezus i powiedział, że Moon jest nowym Bożym posłańcem, który ma dokończyć to, co rozpoczął Jezus. Jednak Jezus nie okazał podobnego zainteresowania młodemu Charlesowi Mansonowi.
Manson przyszedł na świat jako niechciane dziecko: urodził się w Cincinnati, nie znając swojego ojca, z nieodpowiedzialną matką. Charlie był jeszcze niemowlęciem, gdy jego matkę i wuja aresztowano za napad i wysłano do więzienia w Zachodniej Wirginii. Wtedy przeniósł się do innych ciotki i wuja w małym miasteczku McMechen. Trudno było znaleźć większą dziurę — i to właśnie tam zaczęło się kształtować powołanie Mansona. Charlie miał zaledwie pięć lat, gdy zamieszkał u krewnych, ale już potrafił walczyć o swoje. Jako nowy szybko stał się «kozłem ofiarnym» w szkole: dręczono go, bito, odbierano kieszonkowe i słodycze. Manson pragnął zemsty, ale sam nie dałby rady, więc użył swojego wrodzonego talentu — zdolności przekonywania. Znalazł tych, którzy okazali współczucie, i wykorzystał swój urok osobisty. Po kilku dniach nowi przyjaciele Charliego dokonali upragnionej zemsty. Gdy znaleźli się w gabinecie dyrektora, dziewczyny broniące Charliego powiedziały, że to on był ich podżegaczem. Manson wszystkiemu zaprzeczył — i zrobił to bardzo przekonująco. Dyrektor mu uwierzył, dzięki czemu Charles uniknął odpowiedzialności, zyskując reputację złoczyńcy, a cała wina spadła na jego wspólniczki.
Odnalezienie swojej mocnej strony to dobry początek, ale lider kultu potrzebuje czegoś więcej niż tylko odpowiedniego nastawienia. Oprócz tego trzeba stworzyć unikalny system wierzeń, który będzie zbudowany wokół ciebie. I nie należy ograniczać swojej wyobraźni.
LEKCJA 2. ZDECYDUJ SIĘ NA DOGMAT
Sekty występują w różnych formach: są sekty religijne, sekty samopomocowe, w których króluje kult sukcesu i wszyscy oddają cześć osiągnięciom; istnieją sekty ezoteryczne, wychwalające duchowość, a wreszcie są też takie, które niekoniecznie mają wspólną ideologię — to raczej kulty jednostki. Wybierz to, co ci najbliższe. Najważniejsze, by «prawdę» przedstawiać przekonująco. Liderzy kultów wybierają taką pozycję, która jest dla nich korzystna. Trzeba znaleźć cząstkę prawdy i zmusić siebie do wiary w nią. I mimo wszystko — nie licz na to, że poradzisz sobie z tym w jedną noc. Być może będziesz musiał spędzić trochę czasu w odosobnieniu, zanurzyć się w głębokiej refleksji i przemyśleniach.
W przypadku Mansona takim miejscem stało się więzienie. Charles trafił tam, gdy postanowił zająć się kradzieżą samochodów, ale nie marnował czasu. Więzienie było doskonałym miejscem do nauki, a on chłonął wszystko jak gąbka. Tam Charles poznał sutenerów, którzy dosłownie stali się jego idolami — od tych gości naprawdę można się było czegoś nauczyć. Były też inne źródła wiedzy, zwłaszcza więzienna biblioteka.
Czas spędzony za kratami Manson poświęcił na poszukiwanie siebie. Studiował nauki Buddy, ideę koła sansary z hinduizmu, a nawet nową filozofię obiecującą uwolnienie ludzkiego potencjału — scjentologię. Do tego doszło uwielbienie dla piosenek jego ulubionego zespołu, The Beatles, którym poświęcał coraz więcej uwagi. Powstała z tego mieszanka różnych wpływów, ale dla Charliego wszystko to stało się gwiazdą przewodnią ku oświeceniu. A sekretny składnik pochodził z jeszcze bardziej niezwykłego źródła. Najpopularniejszym kursem w amerykańskich więzieniach był kurs Dale’a Carnegiego «Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi». Kurs cieszył się taką popularnością, że w więzieniach tworzono listy oczekujących. Manson był jego wielkim fanem. Carnegie dawał praktyczne rady: pozwól rozmówcy mówić więcej, spraw, by poczuł się ważny, często nazywaj go po imieniu — przecież każdy to lubi. Nawet jeśli się z kimś nie zgadzasz, nie mów mu, że się myli — po prostu zadawaj pytania i spraw, by pomyślał, że twoje myśli są jego własnymi.
Techniki sprzedaży, manipulacja emocjami — wszystko to przyda się początkującemu liderowi kultu. Te metody pomagają przypaść ludziom do gustu. Sprawdziły się dla Carnegiego, a potem i dla Charlesa Mansona. Dzięki mistrzowi sprzedaży stworzył własne nauczanie, ale by całkowicie podbić ludzką wyobraźnię, trzeba dodać trochę blasku. Ten podręcznik opowie ci również o tym.
LEKCJA 3. STWÓRZ SWOJĄ OSOBOWOŚĆ
Wielkimi liderami kultu się nie rodzimy — nimi się stajemy, a to, jak zaprezentujesz się światu, może mieć ogromny wpływ na twój status. Liderzy kultu żywią się swoim wizerunkiem, dlatego ważne jest, by wywrzeć odpowiednie wrażenie. Musisz pokazać, że potrafisz zrobić coś, czego nie potrafi nikt inny, i nie bać się dojść do tego eksperymentalną drogą. To trochę jak tworzenie reklamy: jeśli nie uda ci się przyciągnąć czyjejś uwagi — próbuj dalej!
Po swoim ostatnim wyroku 32-letni Charles Manson był gotów zastosować tę zasadę w praktyce. Trudno wyobrazić sobie lepszy moment na zostanie przywódcą sekty. Lata 60. były czasem totalnego chaosu. Ameryka ciągle się zmieniała, doszło już do wielu politycznych zabójstw: Johna Kennedy’ego, Martina Luthera Kinga. Trwała też wojna w Wietnamie, bardzo niepopularna w społeczeństwie. Ludzie coraz mniej ufali instytucjom, które miały ich wspierać, więc zaczęli szukać alternatywnych wspólnot, więzi i sensów, by wypełnić tę pustkę. Jeśli zaproponujesz odpowiednie treści — to ty staniesz się dostawcą sensów. Ale będziesz też potrzebować tajnej broni, bez której nie obejdzie się żaden lider kultu — charyzmy.
Charyzma to zdolność do nawiązywania bliskości, głębokiej więzi z osobą, z którą rozmawiasz. Kiedy spotykamy charyzmatyczną osobę, uśmiechamy się, ufamy wszystkiemu, co mówi, i jesteśmy skłonni się z tym zgodzić. Logika przestaje działać — to utrudnia zrozumienie, czego naprawdę chcemy. Ale sam wrodzony talent nie wystarczy: żeby stworzyć idealny wizerunek, musisz nauczyć się nim posługiwać. Większość liderów kultu, w tym Manson, zaczyna od porażki. Potrzeba czasu, żeby wszystko pojąć. Przez pewien czas Manson pracował jako instruktor tańca — trudno to sobie wyobrazić, ale w ten sposób znów zaczął nawiązywać kontakt z młodymi dziewczynami. Na tej pracy nie zagrzał długo miejsca, więc spróbował sił w innych usługach.
Charles Manson chciał zostać najskuteczniejszym sutenerem Ameryki. Zachwycała go myśl, że są kobiety gotowe pracować na ulicy, podczas gdy on siedzi w domu. Później stanie się to dla niego normą, ale mówi się, że sutenerka to wcale nie taka łatwa robota. Często dla Charliego pracowały najwyżej dwie–trzy kobiety, które zatrudniał. W najlepszym wypadku zarabiały kilka dolarów, licząc na szybki numerek na przednim siedzeniu samochodu. W tym biznesie trudno się wybić, i w końcu został jednym z najbardziej nieudolnych sutenerów w Ameryce.
Czasem kluczem do sukcesu jest wyczucie odpowiedniego momentu. Po warunkowym zwolnieniu Manson udał się do San Francisco, gdzie mógł zacząć wszystko od nowa. Tak trafił do dzielnicy Haight-Ashbury — kolebki kontrkultury lat 60., w samym środku «lata miłości». Wtedy było tam dużo seksu, dostępnych narkotyków i rock and rolla. Charlie zrozumiał, że znalazł się w swoim raju: na każdym rogu młodzi, niewinni hipisi szukali swojego guru — kogoś, kogo mogliby wielbić, kto stanie się ich inspiracją. Manson jednak pojął, że jego wizerunek nie pasuje do epoki, więc zaczął się zmieniać, by wpasować się w ducha czasu, zachowując przy tym swoją wyjątkowość, czyli mieszankę kultury hipisowskiej z lekkim posmakiem niebezpieczeństwa. Wkrótce Charlie zaczął przyciągać ludzi. Miał hipnotyzujące spojrzenie, które odbierało grunt pod nogami każdemu zbuntowanemu nastolatkowi. Ale nawet jeśli masz charyzmę i dobrze wykreowany wizerunek, jak Manson, by stać się liderem kultu, musisz jeszcze określić swoich potencjalnych wyznawców. I tu z pomocą przychodzi technika z podręcznika marketingu dla początkujących.
LEKCJA 4. ZNAJDŹ SWOJĄ GRUPĘ DOCELOWĄ
Jakie cechy czynią człowieka bardziej podatnym? Najczęściej są to osoby pozbawione uprzedzeń, idealistyczne, a wspólnota daje im złudne poczucie, że razem mogą rozwiązać problemy świata. Gdy polujesz na zagubione dusze, właściwe zarządzanie czasem ma kluczowe znaczenie. Zazwyczaj, myśląc o potencjalnych członkach sekt, wyobrażamy sobie określoną grupę demograficzną — młodych ludzi. To w tym okresie życia próbują zrozumieć, kim są, oddzielają swoje pragnienia od rodzinnych, od tego, co narzucili im rodzice. Lepszego momentu, by wykorzystać człowieka, po prostu nie ma.
Kilka tygodni po przyjeździe do San Francisco Charles Manson zaczyna wcielać w życie powyższą wiedzę i dostrzega swoją pierwszą ofiarę — skromną bibliotekarkę Mary Brunner. Mary pragnęła miłości, ale poza tym była obrończynią przyrody. Charles Manson przekonał ją, że ratowanie przyrody to niemal główny cel jego życia, i już po kilku dniach zaczęli razem mieszkać.
Brunner urodziła się w Eau Claire, w stanie Wisconsin, w rodzinie George’a i Elsie Brunner. Przeprowadziła się do Kalifornii po ukończeniu Uniwersytetu Wisconsin w Madison w 1965 roku i została asystentką bibliotekarza na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Pozwoliła Mansonowi zostać w swoim mieszkaniu, a po kilku tygodniach zostali kochankami. W ten sposób stała się pierwszą osobą, którą Manson przyjął do swojej «Rodziny». Rzuciła pracę i razem zaczęli podróżować po Kalifornii vanem, spotykając inne młode kobiety.
Wkrótce Charlie znalazł kolejną wyznawczynię. Lynette Fromme urodziła się w rodzinie inżyniera lotnictwa i gospodyni domowej. W dzieciństwie tańczyła i występowała z grupą z Santa Monica w innych stanach USA i w Europie. W 1967 roku poznała Charlesa Mansona, wokół którego gromadziły się odrzucone przez życie dziewczyny. Manson nadał jej przezwisko «Squeaky» z powodu dźwięków, które wydawała podczas seksu.
W 1975 roku Lynette dokonała zamachu na prezydenta USA Geralda Forda. Została skazana na dożywocie, ale w 2009 roku została zwolniona. Lynette miała problemy z ojcem — często się kłócili, co sprawiało, że uciekała z domu. Manson zauważył ją, gdy siedziała na ławce. Przekonał Lynette, że został dla niej stworzony. I cała trójka zaczęła razem mieszkać w wynajętym domu przy Cole Street 636 w San Francisco. W ciągu następnych dwóch lat «Rodzina» się rozrosła i liczyła od 20 do 30 osób mieszkających razem. Niektórzy z nich stali się zagorzałymi wyznawcami Mansona, jak Brunner i Fromme, podczas gdy inni młodzi ludzie przychodzili do grupy i odchodzili z niej.
Kto był następny? Patricia Krenwinkel poznała Mansona na imprezie. Była miłą, naiwną dziewczyną. Charles zrobił wszystko, by ją uwieść już przy ich pierwszym spotkaniu. W późniejszych wywiadach Patricia twierdziła, że spała z Mansonem już pierwszej nocy i że był pierwszym człowiekiem, który nazwał ją «piękną». Oczarowana charyzmą Mansona i spragniona uwagi, Patricia pojechała z nim i dziewczynami do San Francisco, zostawiając swoje mieszkanie, samochód i ostatnią wypłatę.
Rdzeń Rodziny Mansona zaczął nabierać wyraźniejszych kształtów. Jak w legendzie o Fleciście z Hameln — wystarczyło, że Charlie zagrał na swojej fujarce, a dziewczęta gromadziły się wokół niego. W ciągu następnych miesięcy Charlie nadal przyciągał nowych wyznawców. Ale umiejętność znajdowania zagubionych dusz to nie to samo, co umiejętność znajdowania idealnego celu. Manson miał szczególną zasadę wobec ludzi, których wybierał. Mówił, że muszą być «pobici», ale nie «okaleczeni», bo jeśli są «okaleczeni», to nie da się im już pomóc.
Kiedy przyszli wyznawcy złapią się na twoją przynętę — czas zwijać wędkę. Charlie potrafił rozmawiać z każdą ze swoich kobiet tak, jakby była wyjątkowa. Był świetnym kochankiem, co przyciągało do niego kobiety. Te młode dziewczyny, z których każda myślała, że jest jedyna, nagle uświadamiały sobie, że są częścią haremu — i akceptowały to jako coś normalnego. I oczywiście — jedno to sprawić, że bezbronne owieczki pójdą za tobą, ale jak sprawić, by się nie rozproszyły?
LEKCJA 5. SPRAWDŹ LOJALNOŚĆ
Jako przywódca sekty będziesz miał wiele wymagań wobec swoich wyznawców, dlatego musisz dokładnie wiedzieć, kto cię wspiera. Charlie świetnie sobie z tym radził — lubił sprawdzać swoich wyznawców, testować ich wiarę w niego i uznanie jego przywództwa, by upewnić się, że są gotowi na wszystko, nawet najbardziej szokujące rzeczy. I nie był w tym osamotniony.
Marshall Applewhite, znany również jako Bo, Do, Guinea, Tiddly, Ninkom — amerykański działacz religijny, przywódca ufologicznego nowego ruchu religijnego «Wrota Niebios» — destrukcyjnego kultu, którego członkowie popełnili masowe samobójstwo. Przygotowując się do tzw. «następnego poziomu», przeszedł nawet zabieg kastracji. Niektórzy jego wyznawcy poszli w jego ślady — oczywiście bez nadzoru lekarza. Roch Thériault, przywódca i założyciel sekty «Dzieci Górskich Mrówek», zmuszał swoich wyznawców do godzinnych bójek na własnoręcznie zbudowanym ringu — dla własnej rozrywki. Tymczasem przywódca sekty «Gałąź Dawidowa», Victor Houteff, sprawdzał lojalność swoich uczniów, zmuszając mężczyzn do zachowania celibatu, podczas gdy sam spędzał noce z ich żonami. Jakie poświęcenie!
Jednak dla przywódcy sekty ważne nie jest samo działanie, lecz to, że jeśli coś każe zrobić — jego wyznawcy to zrobią. W przypadku Charliego zaczynało się od chemicznych testów. Organizował spotkania sekty i rozdawał każdemu porcję LSD — półsyntetycznej substancji psychoaktywnej z rodziny lizergamidów. LSD przez długi czas uważane było za najbardziej znany psychodelik, wykorzystywany jako substancja rekreacyjna, a także jako narzędzie w różnych praktykach transcendentalnych, takich jak medytacja, psychonautyka oraz w zakazanej obecnie (choć kiedyś legalnej) psychodelicznej psychoterapii. Charlie osobiście kładł każdemu dawkę na język. Traktował tę ceremonię jak komunię. Zakładano, że wszyscy członkowie sekty muszą przejść wymyśloną przez niego formę komunii. Ale zabawy z umysłami wyznawców dopiero się zaczynały. Młode dziewczyny z sekty nazywały go «Jezusem, który powrócił na Ziemię» i wycinały sobie krzyże na czole. Z czasem program potwierdzania lojalności Mansona przerodził się w projekt przekształcania domów, nazwany «creepy crawls». Jego wyznawcy zakładali czarne ubrania i w nocy zakradali się do cudzych domów. Na początku były to tylko psikusy — wyznawcy robili bałagan. Oczywiście celem nie było jedynie dręczenie właścicieli — to był kolejny sposób na ocenę posłuszeństwa i oddania.
Jeśli uważnie zapoznałeś się z pierwszą lekcją podręcznika, to teraz dobrze rozumiesz sytuację. Popracowałeś nad ideologią i wizerunkiem, stworzyłeś grupę oddanych uczniów, gotowych zrobić wszystko, czego zażądasz. Ale jest jeszcze jedna przeszkoda na drodze do wielkości sekty: nikt o tobie jeszcze nie słyszał. Charles Manson szybko się z tym uporał.
LEKCJA 6. WYCELUJ W HAŁAS
Liderzy sekt doskonale wiedzą, jak zawsze być w centrum uwagi. Gdyby sobie z tym nie radzili, skąd wzięliby się ich wyznawcy? Jeśli ktoś z otoczenia ośmielił się przejąć uwagę, która — według liderów — powinna należeć wyłącznie do nich, taki człowiek miał poważne kłopoty. Jeszcze zanim Charlie zajął się tworzeniem sekty, miał plan, jak przyciągnąć do siebie uwagę. W więzieniu nauczył się grać na gitarze i planował zostać gwiazdą rocka. A gdzież lepiej spełniać takie marzenia, jeśli nie w słonecznym Los Angeles? Tak oto Charlie i jego «rodzina» przeprowadzają się do Los Angeles, gdzie zamierza nawiązać kontakty z ludźmi, którzy mogą pomóc mu podpisać kontrakt płytowy.
Na szczęście Charlie miał tajną broń: atrakcyjne i zdeterminowane fanki. Manson wykorzystywał te dziewczyny do swoich celów — krążyły po Los Angeles i próbowały nawiązać znajomości z gwiazdami rocka. Jedna z nich poznała Dennisa Wilsona z zespołu Beach Boys, który był wtedy członkiem jednego z najpopularniejszych zespołów na świecie. Dennis zabrał kilka dziewczyn, gdy łapały autostop, a one były zachwycone możliwością przedstawienia Dennisa swojemu liderowi. Dennis zabawiał się z dziewczynami w swojej rezydencji, aż musiał wyjechać do studia na nagrania. Po powrocie do domu po północy czekała go spora niespodzianka. Charlie pojawił się w domu bez zaproszenia. Wierzcie lub nie, ale Dennis był zaintrygowany tym wydarzeniem. Polubił Charlesa — zwłaszcza jego grupę dziewczyn, którą zgromadził — i to, jak te dziewczyny robiły wszystko, czego chciał. Tak oto Manson i jego «rodzina» spędzili całe lato w rezydencji Dennisa, ciesząc się owocami jego sławy.
«Dziewczyny, wyjeżdżamy», «Róbcie z muzyką, co chcecie, byle nie ruszać tekstu piosenki» — tymczasem Charlie pisał piosenki, a Dennis umówił się na nagranie jednej z nich ze swoim bratem w jego domowym studiu. Był wściekły, że nie uczyniono z niego gwiazdy, ponieważ w swoim przekonaniu był wyjątkowy i nie chciał, by ktokolwiek odbierał mu tę wyjątkowość. Tak czy inaczej, Charlie nie zamierzał się poddawać. Uznał, że cała branża muzyczna jest skorumpowana, i zapowiedział, że się zemści.
Sytuacja szybko się rozwijała, więc uważajcie. Charlie mówił, że rozpocznie się wojna rasowa, i oznajmił swoim wyznawcom, że zabierze ich na pustynię, gdzie zostaną władcami tego świata. Ale ponieważ «wielka wojna» nie nadchodziła, Charlie postanowił rozpocząć ją sam i zamienił swoich lojalnych wyznawców w śmiercionośną broń, mając nadzieję, że te zbrodnie wywołają chaos i przemoc rasową. Jednak jego plan zawiódł. Pięcioro członków «rodziny» Mansona, w tym sam Charlie, zostało aresztowanych, oskarżonych o morderstwa i uznanych za winnych. Nie minęły nawet trzy lata od momentu stworzenia jego «rodziny», a Manson trafił do więzienia na resztę życia. W niektórych kręgach stał się legendą, ale jego płomień zgasł, zanim w pełni uświadomił sobie swój potencjał jako przywódca sekty. Przebić go nie będzie trudno.
Następny rozdział tego poradnika pokaże, jak zamienić swoją sektę w ruch, który pójdzie za tobą gdziekolwiek. Kim jest mentor? Człowiek, którego wyznawcy byli tak oddani, że zbudowali dla niego całe miasto. Kaznodzieja Jim Jones — szalony drań, który doprowadził do śmierci 900 osób.
Rozdział II. EKSPANSJA
Dzięki podręcznikowi twój projekt stworzenia sekty idzie pełną parą udało ci się nawet zebrać niewielką, lojalną grupę wyznawców. Jednak aby wejść na wyższy poziom, musisz być bardziej zdecydowany. Jeśli chcesz, aby twoja sekta prosperowała jak najdłużej, musisz poszerzać swoją publiczność. Wyznawcy są jak pieniądze na koncie bankowym: im więcej ich masz, tym większą posiadasz władzę. Nie zapominaj jednak o innych korzyściach: fanatyczne oddanie, pieniądze spływające z nieba i, oczywiście, dość nieuporządkowany seks wewnątrz wspólnoty. Ale przecież na początku ludzie po prostu szukali czegoś, w co mogliby wierzyć! Wmów im, że masz dobre intencje. Nie mogą się zorientować, że są manipulowani. Kiedy to zrozumieją — wszystko przepadnie.
Naszym kolejnym nauczycielem jest wielebny Jim Jones, który nie tylko umiejętnie rozbudował swoją wspólnotę, ale stworzył z niej prawdziwą komunistyczną komunę. Jego «Świątynia Ludów» rozrosła się z pięćdziesięciu wyznawców w Indianie do niemal dwudziestu tysięcy wyznawców na dwóch kontynentach. Oczywiście, popełnił też błędy. Ale trzeba mu oddać, że doskonale wiedział, jak przyciągnąć i utrzymać uwagę tłumu. Jim Jones zaczynał jako zwykły kaznodzieja, a stał się mesjaszem o niesamowitej skali wpływu, mającym dostęp do spraw urzędników państwowych. Spory awans jak na człowieka, który kiedyś sprzedawał małpki! Był bardzo charyzmatyczny i niesamowicie inteligentny, potrafił znaleźć podejście do każdego człowieka. Ale długo zanim stał się paranoidalnym władcą nieszczęsnej komuny w dżungli, młody Jim po prostu szukał swojego miejsca w świecie. Zobaczmy więc, czego możemy się od niego nauczyć, by samemu zostać wielkim przywódcą sekty. Zacznijmy od początku.
Fakt 1. Jones był zafascynowany religią od najmłodszych lat. Dorastał na odludziu w stanie Indiana. W jego rodzinnym miasteczku było pięć kościołów i uczęszczał do wszystkich. W każdą niedzielę biegał z jednego nabożeństwa na drugie, trzecie i kolejne. Podczas gdy inne dzieci bawiły się w lekarzy i pacjentów, on wolał bawić się w pastora i wiernych.
Fakt 2. W dzieciństwie Jones miał nietypowego bohatera. Fascynował się Hitlerem — jego niezwykłą zdolnością do kontrolowania tłumu oraz decyzją o popełnieniu samobójstwa, gdy był otoczony przez wrogów, ponieważ nie widział już drogi odwrotu.
Fakt 3. Jim Jones zasłynął jako bojownik przeciwko niesprawiedliwości społecznej. Trudno uwierzyć, ale w latach 50. XX wieku walczył o prawa obywatelskie. Zawsze interesowały go kwestie równości i sprawiedliwości społecznej. Miał dużą, zamożną rodzinę z dziećmi różnych ras. Wydawał się bardzo szczery, ale z czasem jego sekta przekształciła się w totalitarną grupę, w której lider miał nieograniczoną władzę nad wyznawcami. Od pobożnego wielbiciela Hitlera do despotycznego przywódcy sekty — można powiedzieć, że Jim zatoczył pełne koło. Jednak powtórzenie jego sukcesu nie będzie łatwe. Co więcej — będzie do tego potrzebny cud.
LEKCJA 7. OSZUKAĆ LUDZKIE UMYSŁY
Zabłąkane dusze ludzi od zawsze były przedmiotem walki wielu charyzmatycznych przywódców. Jeśli chcesz przyciągnąć ich do swojego zespołu, musisz zdobyć wyższy autorytet. Musisz w jakiś sposób przekonać ludzi, że nie jesteś jak wszyscy że jesteś lepszy od innych, a nawet potrafisz czynić cuda. Ta formuła została sprawdzona przez czas. Shoko Asahara, przywódca «Aum Shinrikyo» (organizacji zakazanej na terenie Federacji Rosyjskiej) — destrukcyjnej sekty opartej na buddyzmie wadżrajany — założył ją w 1987 roku. Światową sławę zyskała w 1995 roku po przeprowadzeniu ataku gazowego w tokijskim metrze. Shoko Asahara zwiększał liczbę wyznawców swojego kultu końca świata, publikując zdjęcia, na których lewituje.
Warren Jeffs, przywódca poligamicznej sekty, twierdził, że odziedziczył zdolność komunikowania się z Bogiem. Według niego to właśnie ta zdolność dawała mu prawo do przydzielania swoim wyznawcom wielu żon na całe życie. W 2011 roku Jeffs został skazany na dożywocie z możliwością warunkowego zwolnienia po 20 latach za dwa przypadki gwałtu na nieletnich. Międzynarodową sławę zdobył w maju 2006 roku, gdy trafił na listę dziesięciu najbardziej poszukiwanych przestępców FBI za próbę ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości, który oskarżał go o aranżowanie małżeństw z nieletnimi.
Z kolei przywódca brazylijskiej sekty, João de Deus, zgromadził wokół siebie tysiące wyznawców, twierdząc, że Bóg obdarzył go mocą leczenia AIDS i raka. Jednak później sąd oskarżył go o sześćset przypadków napaści seksualnej. Bez wątpienia jednak twoje cudotwórstwo zostanie przyjęte znacznie cieplej. Kiedy Jim Jones postanowił zebrać swoją trzodę, znał skuteczny sposób na przyciąganie ludzi. Na odludziu stanu Indiana odbywały się spotkania duchowego przebudzenia — a jakie tam urządzano przedstawienia! Jednym z kluczowych elementów było uzdrawianie. Uzdrawianie wiarą to ważna chrześcijańska tradycja, istniejąca od wieków. Uzdrawianie wiarą nie ma żadnego naukowego uzasadnienia; sceptycy uważają, że ludzie zdrowieją dzięki pozytywnemu myśleniu. Ale jeśli ktoś uwierzy, że pastor to prorok zesłany przez Boga, to zapragnie wierzyć również w cuda.
Dosłownie od momentu założenia swojego pierwszego kościoła Jones zaczął twierdzić, że potrafi odczuwać ludzki ból, a po pewnym czasie dodał do swojego repertuaru pełne uzdrawianie. I co najbardziej niezwykłe — czasami naprawdę mu się udawało. Czy rzeczywiście posiadał dar uzdrawiania? Jones twierdził, że sam nie wie. Czasami działało, a czasami nie. Dlatego wraz ze wzrostem wspólnoty coraz częściej uciekał się do inscenizacji tych uzdrowień.
Wkrótce Jones zaczął diagnozować u ludzi raka, o którym nikt nie wiedział, pragnąc pokazać, że może wyleczyć każdą chorobę. Wykrztuszali «nowotwór» z płuc — to był ich ulubiony trik, wykonywany bardzo widowiskowo. Pseudochorzy na raka byli zagorzałymi wyznawcami Jonesa. Zazwyczaj używano kurzych wnętrzności, które rzekomo wypluwali do chusteczki. Asystenci pilnowali, żeby widzowie patrzyli z daleka, ale jeśli ktoś się wyrywał i podbiegał, by podnieść «wyplute», asystenci mieli za zadanie włożyć wnętrzności do ust i je połknąć.
Choć uzdrowienia były fałszywe, stały się znakiem rozpoznawczym Jonesa. Udało mu się zaimponować nawet sceptykom, a dzięki dobrej inscenizacji jego trzoda wciąż rosła. Jones połączył aktorstwo z oszustwem, a następnie dodał do tego Boga. Ta kombinacja sprawiała, że ludzie szli za nim dokądkolwiek. A więc — twoje uzdrowienia stały się sensacją. Brawo! Jednak nie wszystkich interesuje takie uzdrawianie, więc wciąż musisz poszerzać swoją publiczność. W tym poradniku znajdziesz rozwiązanie także tego problemu. Do dzieła!
LEKCJA 8. ZORGANIZUJ PREZENTACJĘ
Jako wschodzący lider musisz umieć dotrzeć ze swoim przekazem do wszystkich warstw społecznych — i w tym Jim Jones nie miał sobie równych. Był mistrzem manipulacji — ludzie na jego nabożeństwach mieli wrażenie, że przemawia bezpośrednio do nich, dzięki czemu czuli się ważni. Był niesamowicie charyzmatyczny i potrafił nawiązać kontakt z każdą publicznością. Sekretem Jonesa była sprawdzona technika, zwana «przełączaniem kodów» (ang. code-switching). Polega ona na przechodzeniu z jednego języka lub dialektu na inny w trakcie jednej rozmowy, a nawet jednego zdania.
Wraz ze wzrostem swojej popularności Jones podróżował po Ameryce i na każde wystąpienie dobierał nowy sposób przekazu, by trafić do lokalnej publiczności. Na początek osiedlił się w Indianapolis, gdzie jego główną publiczność stanowiły starsze Afroamerykanki. Dla nich wygłaszał kazania w stylu pastora zielonoświątkowego. Gdy przeniósł kościół do Redwood Valley w Kalifornii, gdzie przeważali biali konserwatyści, stał się orędownikiem wartości rodzinnych. A kiedy na nabożeństwach zaczęli pojawiać się studenci lokalnego college’u, w jego kazaniach zaczęły pojawiać się cytaty z Nietzschego i Mao. Coraz częściej wspominał też o koncepcji karmy i nawiązywał do popularnych wówczas nauk Wschodu.
Kiedy Jones przeniósł swoją wspólnotę do jej ostatecznej lokalizacji — centrum San Francisco — wyczuł nastroje publiczności i zaczął mówić o radykalnej rewolucji społecznej. Ale wystarczyło, by publiczność zaczęła się nudzić, a Jones natychmiast przechodził do tematu, który nigdy się nie starzeje — do tematu nadchodzącej śmierci. Jedną sprawą jest zmotywowanie ludzi do wstąpienia do sekty, inną — sprawienie, by zostali. Następna lekcja z podręcznika pokaże, jak utrzymać wiarę rosnącej wspólnoty.
LEKCJA 9. SPRAW, BY TWÓJ WKŁAD
Cokolwiek by nie mówiono o sektach, one łączą ludzi. Człowiek odczuwa przyjemność, nawiązując więź z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Lubi śpiewać i tańczyć, a także robić rzeczy, które mogą wydawać się kultowe. I nic nie jednoczy bardziej niż przymusowe wspólne zamieszkiwanie dorosłych, obcych sobie ludzi. Wszyscy prawdziwi przywódcy sekt o tym wiedzą.
Shoko Asahara zjednoczył swoich wyznawców, umieszczając ich w wspólnym budynku mieszkalnym, pełnym pasożytów, ponieważ zgodnie z jego naukami nie wolno było zabijać żadnych żywych istot. Wyznawcy indyjskiego guru Bhagwana Rajneesha aktywnie uczestniczyli w budowie autonomicznego osiedla «Rajneeshpuram» niedaleko Antelope w stanie Oregon w latach 80., gdzie mogli bezpiecznie wyznawać swoją wiarę, praktykować wolną miłość i terapię nagości. A członkowie sekty «Buddafield» poświęcali cały swój wolny czas i pieniądze na służbę swojemu guru Jaime Gomezowi. Zbudowali dla niego nawet teatr baletowy. Jim Jones miał swoje sprytne i dochodowe rozwiązanie, by zjednoczyć wyznawców wokół wspólnego celu — nazwał to «apostolskim socjalizmem». Dwunastu apostołów Jezusa Chrystusa mieszkało razem i tworzyło komunę. Dlatego uznał, że jego wspólnota również powinna żyć w komunie, a by pokryć koszty takiego życia, nakazał wyznawcom przekazać wszystkie swoje doczesne oszczędności na rzecz kościoła.
Potrafił z łatwością przekonać ludzi do sprzedaży całego swojego majątku i oddania pieniędzy kościołowi. A jeśli dla kogoś nie był wystarczająco przekonujący, wzbudzał w nim poczucie winy, twierdząc, że sam wiele poświęcił, aby pomagać innym. Mówił, że mógłby zostać bogaczem, a skoro on o coś prosi, to należy to zrobić. Jones wykorzystywał pieniądze wyznawców i ich nieodpłatną pracę do rozszerzania swojej działalności. Można było nalewać zupę w stołówce, dostarczać jedzenie potrzebującym albo czytać starszym ludziom w domu opieki przy świątyni. Można też było naprawiać samochody w warsztacie, spędzać weekendy na pisaniu pochwalnych listów do władz w imieniu Jonesa, pisać lub redagować artykuły do sekciarskiego biuletynu oraz drukować i roznosić gazety po domach. Nieskończone możliwości odpowiadały nieskończonej liczbie godzin pracy. To nie była zwykła niedzielna praca w kościele — ludzie zanurzali się w tym całkowicie, to stało się ich sensem życia. W ten sposób dawał ludziom poczucie przynależności, a jednocześnie uzyskiwał absolutną kontrolę nad ich życiem. Nawet jeśli udało ci się stworzyć udaną komunę we własnym domu, nadal istnieje cały świat, który nie wie, co masz mu do zaoferowania. Nadszedł czas, aby się tym zająć na poważnie.
LEKCJA 10. POSZERZ TERYTORIA
Бесплатный фрагмент закончился.
Купите книгу, чтобы продолжить чтение.